Każdy może głosować jak chce, ale wielu wyborców (kilkanaście i sporo więcej
procent) jest niezdecydowanych, a niemała część z nich podejmuje decyzje w ostatniej
chwili. Może komuś przydadzą się tutejsze moje sugestie?
Są one pisane z perspektywy
niepartyjnej (nie należę i nie jestem partyjnie związany), z punktu widzenia miejskiej
aktywności społecznej, i politycznej, która wymaga także współpracy z
politykami i działaczami różnych partii. Sprzyja więc poznawaniu i ich, i tego „jak
TO działa”. Ruch miejski, którego jestem od lat uczestnikiem i współkreatorem,
funduje się na wspólnym MIASTOPOGLĄDZIE, opartym na miejskiej narracji konkretnej,
a nie na partyjnym światopoglądzie politycznym. Niemal nigdy po 1989 r. nie miałem
komfortu głosowania, polegającego (w wyobrażeniu) łącznie na tym, że „mój” kandydat/ka
jest z komitetu, który programowo da się
poprzeć bez większych zastrzeżeń, osobiście dla mnie jest wiarygodny/a i generalnie atrakcyjny/a i do tego ma realne szanse na wybór. Być może oczekiwać tego
wszystkiego na raz to zbyt wiele. A może – tak jest świat zbudowany i lepiej nie
będzie? W obu przypadkach pojawia się pewien dystans, racjonalizm, trochę luzu,
zmniejszają się oczekiwania w imię realizmu...
Mam wrażenie, że w tych
wyborach wybór jest szerszy, niż w wielu poprzednich, choć nie jest to wielka
zmiana na lepsze, ale widoczna.
Punkt wyjścia:
● Programowo, z punktu
widzenia „kwestii miejskiej” zawsze zakładaliśmy równy dystans do partii politycznych.
W indywidualnym przypadku, tu moim, tak się nie da, bo do jednej partii bliżej
innej dalej. Ale świadomość, że w kluczowym dla nas temacie niemal każda partia może być pożytecznym sojusznikiem,
czyni stosunek do partii bardziej zrównoważonym i realistycznym, mniej
fundamentalistycznym, albo opartym na fobii antypartyjnej.
● Z doświadczenia i
obserwacji wiem, że najważniejsi są
ludzie – sami kandydaci do parlamentu, wyborcze programy partyjne to mocna ściema, ważne są biografie i czyny; lepiej, żeby z „wrednej” partii był poseł uczciwy, przyzwoity
i umysłowo wydolny, niż na odwrót.
● Generalnie znam osobiście osoby, na które próbuję
tu zwrócić uwagę, niektóre od wielu lat, nie są to dla mnie abstrakcyjne nazwiska i
twarze znane tylko z mediów. Wiem o kim piszę, także trochę od ciemniejszej strony tych osób ;-)..
● W przypadku wielu z sugerowanych
tu do rozważenia kandydatów istnieje obszar poważnych różnic zdań, z niektórymi bywały
konflikty i spory. Jednak wynik-bilans jest taki, że proponuję wziąć ich
kandydatury pod uwagę. Nie mówiąc o tym, że „ich” partie/komitety jako takie
niekoniecznie mnie pociągają w ich całokształcie programowo-ideowym, jedne bardziej, inne.
Moje wykluczenia
PSL i jego kandydaci nie są
tu brani pod uwagę. Nie dlatego, że przekaz taki jak w dowcipie (lider PSL
pytany o to, jaką partię typuje na zwycięzcę wyborów, odpowiada – naszego
przyszłego koalicjanta..) w powszechnym odczuciu jest trafny. Przede wszystkim dlatego, że w
mieście Poznań stawianie na kandydata partii chłopskiej jest bez sensu.
Trzy komitety: Korwin, Kukiz’15, JOW Bezpartyjni – na
wejściu mają u mnie szlaban. Pierwszy z powodu archaiczności programowej
rodem z XVIII w. i chamówy w przekazie, drugi z powodu niekompetencji – zmarnowania
sporego potencjału społecznych nadziei i związanych z nim energii. Trzeci – bo
JOWy są szkodliwe dla demokracji, to oczywistość.
SENAT
Agituję wprost za prof. JADWIGĄ ROTNICKĄ, senator z ramienia PO
Nie tylko dlatego, że kontrkandydatem jest absolutnie nie do przyjęcia prof. Stanisław Mikołajczak z PiS, szef AKO im. L.Kaczyńskiego, główny inicjator wojny kulturowej w Poznaniu wokół tzw. Pomnika wdzięczności. Przede wszystkim z powodu działań J.Rotnickiej na rzecz ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju miast, ostatnio – tzw. ustawy krajobrazowej. Ale nie mam wątpliwości co do wyniku wyborów na korzyść pani senator.
SEJM
(W kolejności alfabetycznej)
Proponuję przychylnie rozważyć:
ZJEDNOCZONA LEWICA
Ma rację Adam Ostolski, że ZL pokazała z dobrym skutkiem rzecz rzadką w polskich realiach i tradycji politycznej – zdolność do współdziałania i kompromisu, w imię wspólnego celu, jakim jest obecność lewicy w Sejmie. To zakłąda samoograniczenie, któremu podporządkowali się i zły człowiek Miller, i nieco mniej zły – Palikot. Plus odwaga w imię uczciwości – zamiast kombinowania z progiem wyborczym postawienie na koalicję, dla ktorej próg jest wyższy – 8%.
Ma rację Adam Ostolski, że ZL pokazała z dobrym skutkiem rzecz rzadką w polskich realiach i tradycji politycznej – zdolność do współdziałania i kompromisu, w imię wspólnego celu, jakim jest obecność lewicy w Sejmie. To zakłąda samoograniczenie, któremu podporządkowali się i zły człowiek Miller, i nieco mniej zły – Palikot. Plus odwaga w imię uczciwości – zamiast kombinowania z progiem wyborczym postawienie na koalicję, dla ktorej próg jest wyższy – 8%.
Katarzyna Kretkowska
(miejsce 3) – SLD, w-ce przewodnicząca Rady Miasta Poznania
Nie rozumiem, dlaczego KT nie otwiera listy ZL, jako najbardziej rozpoznawalna
w Poznaniu osoba z tej listy. Katarzynie na pewno nigdy nie brakuje odwagi ani
niezależności by konsekwentnei walczyć o to, do czego jest przekonana.
Halina Owsianna
(m-ce 6) – bezpartyjna, radna M. Poznania, przew. RO St.Winogrady
Poznaliśmy się w 2008 r. przy okazji próby wsparcia dla RO Stare Winogrady ze strony stow. My-Poznaniacy, w jej sporze z inwestorem Wechtą, który przy wsparciu R Grobelnego wziął się za zabudowę bezpośredniego sąsiedztwa Cytadeli.
Poznaliśmy się w 2008 r. przy okazji próby wsparcia dla RO Stare Winogrady ze strony stow. My-Poznaniacy, w jej sporze z inwestorem Wechtą, który przy wsparciu R Grobelnego wziął się za zabudowę bezpośredniego sąsiedztwa Cytadeli.
Joanna Gabiś (7) – Zieloni, szefowa koła w Poznaniu
Joanna ma przyszłość polityczną, po kilku latach zapaści Zieloni w Poznaniu
pod jej szefowaniem podnieśli sie całkiem dobrze. Jest tu coraz lepiej, a będzie jeszcze lepiej.
Stanisław Schupke (15) – SD, Prawo do Miasta.
Nasz kolega z Antoninka, od lat aktywny w SD.
Nasz kolega z Antoninka, od lat aktywny w SD.
RAZEM
Dość blisko mi programowo do "Razem", która to partia wbrew rozmaitym epitetom, wyzywającym od lewicowego radykalizmu, jest normalną, europejską socjaldemokracją, partią centrolewicową. To nasz kraj ma zaburzenie równowagi ideowej, z "liberalnymi" publicystami na czele.
Dość blisko mi programowo do "Razem", która to partia wbrew rozmaitym epitetom, wyzywającym od lewicowego radykalizmu, jest normalną, europejską socjaldemokracją, partią centrolewicową. To nasz kraj ma zaburzenie równowagi ideowej, z "liberalnymi" publicystami na czele.
Dr Leszek Kwiatkowski (1) – naukowiec na UAM i tłumacz z
hebrajskiego
Miałem okazję dopiero niedawno poznać osobiście – człowiek niezwykły, o
wielkich możliwościach.
Maciej Roszak (11) – Prawo do Miasta, mieszkaniec Jeżyc.
Miejsce ostatnie jest dla wybitnych kandydatów! Maciej jest aktywny politycznie na lewicy od kilkunastu lat. Razem w Poznaniu mu dużo zawdzięcza.
Miejsce ostatnie jest dla wybitnych kandydatów! Maciej jest aktywny politycznie na lewicy od kilkunastu lat. Razem w Poznaniu mu dużo zawdzięcza.
PLATFORMA OBYWATELSKA
Jeśli PO przegra wybory, co generalnie uważa się za pewne, nie ma pewności, że utraci władzę. A jeśli – to stanie się najsilniejszą partią opozycji. Tm bardziej ma znaczenie, kto będzie w PO nadawał ton, który nurt: ślepych i głuchych na zmiany, kurczowo trzymajacych sie status quo. Czy tych, którzy są otwarci na zmiany, już w PO zapoczątkowane.
Jeśli PO przegra wybory, co generalnie uważa się za pewne, nie ma pewności, że utraci władzę. A jeśli – to stanie się najsilniejszą partią opozycji. Tm bardziej ma znaczenie, kto będzie w PO nadawał ton, który nurt: ślepych i głuchych na zmiany, kurczowo trzymajacych sie status quo. Czy tych, którzy są otwarci na zmiany, już w PO zapoczątkowane.
Rafał Grupiński (2) – przew. Klubu Parlamentarnego PO
Należy chyba do mniejszości polityków PO, którzy rozumieją co się dzieje i
próbuje zmienić Platformę tak, by była ona w stanie odpowiedzieć na wyzwania
naszego czasu. Częściowo skutecznie, dlatego m.in. prezydentem Poznania nie jest już Ryszard
Grobelny.
PRAWO i SPRAWIEDLIWOŚĆ
PiS ma różne oblicza personalne, daleko mi do tej partii. Ale może być, z dużym prawdopodobieństwem, partią rządzącą.. Bądźmy realistami, dawanie świadectwa "prawdzie" zostawmy prorokom.
PiS ma różne oblicza personalne, daleko mi do tej partii. Ale może być, z dużym prawdopodobieństwem, partią rządzącą.. Bądźmy realistami, dawanie świadectwa "prawdzie" zostawmy prorokom.
Dr Tadeusz Dziuba (1) – poseł na Sejm, b.wojewoda wielkopolski,
członek stow. My-Poznaniacy
Sądząc po ostatnich wynikach wyborów do rady miasta, gdzie PiS zgarnęło 12 mandatów, o połowe więcej
niż poprzednio – bardzo skuteczny lider. Niekoniunkturalnie zaangażowany w sprawy miejskie od
lat, uczestnik Parlamentarnego Zespołu ds Polityki Miejskiej.
NOWOCZESNA.PL
Mimo retoryki cokolwiek neoliberalnej wydaje się ugrupowaniem progresywnym..
Iwona Janicka (3) – działaczka społeczna
Iwona Janicka (3) – działaczka społeczna
Wojciech Chudy (4) – działacz społeczny na Ratajach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz