czwartek, 25 października 2018

CZY JA STOJĘ TAM GDZIE ZOMO, PARDON – GDZIE PIS?



Reakcje zwycięskiego (miażdżąco) Jacka Jaśkowiaka na brak zapału Koalicji Prawo do Miasta do wchodzenia w zaproponowaną przez niego „koalicję” z Lewicą, pod patronatem PO, mocno potwierdzają to, co napisałem trzy dni temu: w tych wyborach gra toczyła się głównie przeciw PiS, a nie o Poznań. I zakończyła się efektownym sukcesem – anty-PiSu, miasta niekoniecznie.

Informacja dla porządku: Koalicja PdM otrzymała przekazaną przez osobę trzecią od prezydenta Poznania propozycję „koalicyjną” we wtorek wczesnym popołudniem. Termin odpowiedzi był do wieczora, czyli żadnych pytań i rozmów, w ogóle nie było takiej opcji, jak w ultimatum. Propozycja to zwięzłe punkty: 1. Radni SKPdM tworzą wspólnie jeden klub radnych z radnymi Lewicy. 2. Maciej Wudarski traci stanowisko wiceprezydenta miasta. 3. Tomasz Lewandowski zostaje i jako wiceprezydent ma gwarantować realizację priorytetów programowych nowego klubu, nadzorując transport i zieleń. O samych tych priorytetach w ogóle nie było mowy, żadnego kontaktu z Lewicą także nie było. Takiej propozycji i w tak lekceważącym trybie przedłożonej, przy niepodzielnej władzy PO nad radą miasta, przyjąć nie mogliśmy, wyjaśnienie tutaj.

Stwierdzić, że to się prezydentowi Jaśkowiakowi nie spodobało, to powiedzieć mało. Nazajutrz w południe, kiedy ewentualnie można było rozmawiać o wspólnych priorytetach programowych, temat już z urzędu miasta trafił do mediów. Z kilku mocnych, prezydenckich reakcji przytaczam jedną, może najpełniejszą i najbardziej charakterystyczną:
„Prezydent Jacek Jaśkowiak o ‘Prawie do Miasta’: Chcą być tam, gdzie PiS.
-- Jestem zawiedziony ich postawą (…) Jeśli chcą być w opozycji, czyli tam, gdzie PiS, to ich wybór. W dużej mierze działacze ruchów miejskich zajmują się krytykanctwem. Ich żywioł to komentowanie na Facebooku, a nie realne działania. Razi mnie też to przekonanie, że każdy jest ekspertem: od transportu po planowanie przestrzenne. Tak więc w tym krytykowaniu dla samej krytyki idealnie wpiszą się w głos PiS-u.”

Nie jest grzechem nie wiedzieć, jest – wyrokować, gdy się nie wie. A wygłaszać publicznie kategoryczne i dyskredytujące innych sądy o czymś, o czym nie ma się pojęcia, to jest grzech ciężki. Prezydent znowu opowiada głupstwa o tym, jakie są ruchy miejskie, z których jakoby się wywodzi i z dumą latami o tym opowiadał. Tyle że ma o nich blade pojęcie. To są brednie, że głównie siedzimy na FB i krytykujemy. Ogromna większość uczestników Społecznej Koalicji PdM to demokratycznie wybrani liderzy blisko połowy rad osiedli w Poznaniu, na co dzień użerający się z urzędnikami J.Jaśkowiaka, żeby cokolwiek dla mieszkańców załatwić. Oraz bardzo kompetentne i zaangażowane osoby ze stowarzyszeń lokalnych, miejskich i krajowych, tak jak w innych miastach. Ta lekko rzucona prezydencka ocena po prostu obraża ich i tysiące ich wyborców. Świadczy też o lekceważeniu wielkiej, społecznie wykonywanej pracy dla poznaniaków.
Jacek, tak się po prostu nie godzi!!!

Czy nie jest jednak groźniejsze, że demokratycznie wybrany przywódca Wolnego Miasta Poznania przyjmuje publicznie styl argumentacji prezesa Polski przeciw któremu sam intonował na placu Wolności okrzyki „precz z kaczyzmem”? Argumentacji nie wobec jakichś śmiertelnych wrogów, tylko niedawnych sojuszników? Tylko dlatego że mają nieco inne wyobrażenia o swojej roli w miejskiej polityce? Bo nie podporządkowują się pokornie jego politycznym projektom? Czy tak ma wyglądać polityczny dialog w Wolnym Mieście Poznaniu, mającym być wzorem alternatywnych standardów wobec tej podłej „lepszej zmiany”? Skoro my dziś stoimy jakoby tam gdzie PiS, to czy wkrótce okaże się, że stoimy tam gdzie ZOMO?

Trudno przecenić zasługi Jacka Jaśkowiaka dla mentalnego przełomu w „Festung Posen”. To że mogę być dumny z mojego miasta, bo ksenofobia, nacjonalizm, rasizm, homofobia, naziolstwo, standardowy patriarchalizm i inne podobne patologie mają w nim urzędowy szlaban, to wielka prezydenta zasługa. Cieszę się, że nie będzie kłuł w oczy tzw. „pomnik wdzięczności”, a lokalny arcybiskup nie dyktuje postępowania Miastu itd. Ale z tego wszystkiego nie wynika moralny albo polityczny obowiązek aktywnego uczestnictwa w polityce pogłębiającej konflikt, polaryzującej ludzi i społeczeństwo. Wolne miasto nie może oznaczać tylko wolności DO anty-PiSu! Musi także oznaczać wolność OD anty-PiSu! A właśnie swoimi stwierdzeniami J.Jaśkowiak wyklucza i dyskredytuje tych, którzy anty-PiSem nie są i nie chcą być, jak ruchy miejskie, bo nam chodzi o miasto, nasza rola jest inna. Nie interesuje nas, czy jakaś propozycja dla miasta jest pro-PiS, czy anty-PiS, tylko czy jest dla miasta dobra. Krytyka lub afirmacja jedynie od tego zależy.

Taka dystrybucja publicznego szacunku, poszanowania godności, w ramach której szacunek i godność przynależą tylko „naszym”, a wszystkim innym wrogość i pogarda, przypisywane są liderom i propagandystom „dobrej zmiany”.
Jacek, czy Ty zdajesz sobie sprawę, że zaczynasz w ten sam sposób traktować nas? Według zasady: kto nie ze mną, ten przeciw mnie, ten wróg i zdrajca? Czy miasto nasze ma być tylko dla „Twoich” zwolenników i poddanych, a reszta na drzewo? OJCIEC CHRZESTNY Poznania chcesz być, czy co?

POST SCRIPTUM
Okazało się, wbrew rozmaitym lamentom i złorzeczeniom, że mamy własny, znakomity i rekordowo liczny elektorat (tylko rządząca partia miała większy przyrost liczby uzyskanych głosów), do którego potrafiliśmy indiańskim sposobem sprawnie dotrzeć z naszym przekazem, bez wydawania mnóstwa kasy na billboardy albo kosztowne reklamy po gazetach.
Nasz elektorat okazał się bardzo odporny na sondaże, w których często byliśmy ostatni, a zawsze poniżej progu wyborczego; propagandę z prawa i z lewa o „głosie straconym”; manipulacje medialne jak ogłoszony w jednej z gazet na samym początku kampanii przekaz, że nikt nam nie daje szans w wyborach, który wyskakiwał przy każdej edycji jakiegokolwiek materiału o wyborach; wreszcie propagandę o tym, że w wyborach tych najważniejszy jest anty-PiS, a nie miasto.
No cuda, cuda, że ktokolwiek w ogóle na nas zagłosował… A to prawie 20 000 luda! Tak się za plecami starali i starali…

No WSPANIAŁY JESTEŚ NASZ ELEKTORACIE…!!!!! NAJWSPANIALSZY!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz